Kraina Otwartych Okiennic – co warto zobaczyć?
Trafiamy do Krainy, w której czas się zatrzymał. Nie wszystkie drogi są asfaltowe, nie zawsze mamy dobry zasięg w telefonie. Stojąc na skraju wsi i oglądając wotywne krzyże można mieć wrażenie, że cofnęliśmy się o 100 lat. Czy to źle? Wręcz przeciwnie. Tak klimatycznych miejsc jest na mapie Polski coraz mniej. To miejsce nazywa się “Kraina Otwartych Okiennic“, a podczas podróży na Podlasie naprawdę warto tam pojechać i zobaczyć, co ma do zaoferowania. Mam nadzieję, że mój wpis “Kraina Otwartych Okiennic – co warto zobaczyć?” zachęci Was do odwiedzenia tego regionu.
A na moim blogu znajdziecie inne wpisy z Podlasia:
- Najpiękniejsze cerkwie Podlasia
- Zwiedzanie Skitu Odrynki
- Ruiny kościoła św. Antoniego w Jałówce
- Podlasie – ciekawe atrakcje, które warto zobaczyć
Spis treści
Gdzie znajduje się Kraina Otwartych Okiennic?
Krainę Otwartych Okiennic znajdziecie na południowy-wschód od Białegostoku. Wioski wchodzące w skład Krainy są zlokalizowane bardzo blisko siebie (Trześcianka-Puchły – 4.5km; Puchły-Soce – 4.7km; Soce-Trześcianka – 3.7km). Dzięki małym odległościom, wioski można zwiedzać podczas wycieczki rowerowej, a nawet pieszo.
Podlaskie – jak powstała Kraina Otwartych Okiennic?
Domy na Podlasiu (na ziemi hajnowskiej) posiadają charakterystyczną architekturę. Szczególnie możemy to zauważyć w Krainie Otwartych Okiennic (ale nie tylko – miejcie oczy szeroko otwarte :)). Domy posiadają ażurowo-drewniane dekoracje (tzw. snycerskie), które znajdują się m.in. – wokół okien, na rogach (węgłach) domów czy na wiatrownicach. Od góry okna znajduje się nadokiennik, na dole – podokiennik, a po lewej i prawej stronie – okiennice. Wszystkie drewniane elementy pomalowane są wyróżniające je od reszty domu kolory. Wsie Trześcianka, Puchły oraz Soce stanowią trzy wioski, które uznawane są za Krainę Otwartych Okiennic – jest to zasługa nie tylko snycerskich dekoracji, ale także charakterystycznego układu przestrzennego tych wsi.
Projekt Krainy Otwartych Okiennic powstał w 2001 roku z inicjatywy Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Zaczęto odnawiać stare domy, szczególnie we wsiach Soce oraz Puchły. Dzięki temu ratowany jest kulturowy krajobraz tego regionu.
Kraina Otwartych Okiennic – co warto zobaczyć? – Trześcianka
Trześcianka to wyjątkowa wieś na Podlasiu. Posiada staroruskie korzenie, a jej układ przestrzenny jest objęty ochroną konserwatorską i zachował się od XVI wieku.
W XVI wieku Królowa Bona wprowadziła reformę agrarną, na mocy której wprowadzono pomiary włóczne. Pomiara włóczna zmieniła wielkość i kształt wsi – zaczęto wydzielać wąskie i długie działki, co znacząco wpłynęło na lokalizację budynków gospodarczych oraz domostw. Domy były budowane w szeregu, węższym bokiem do drogi.
W XV wieku powstał dwór Trościanica na trasie z Litwy do Korony. Uważane jest, że dwór znajdował się pobliskim wzgórzu nazywanym obecnie Zamczyskiem. Sama wieś powstała w XVI wieku – nazwa Trześcianka (Trościanica) pochodzi od stawu lub rzeki porośniętego trzciną.
Poza Krainą Otwartych Okiennic, Trześcianka jest znana z charakterystycznej dla Podlasia cerkwi p.w. św. Michała Archanioła, która została wybudowana w XIX wieku. Wioska była znanym ośrodkiem szkolnictwa cerkiewnego.
Wioskę zamieszkiwała ludność białoruska oraz Żydzi. W 1915 roku wszyscy mieszkańcy Trześcianki zostali wywiezieni w głąb Rosji w ramach tzw. bieżeństwa. Wielu z nich już nigdy nie wróciła do Polski. W latach 1944–1946 kilkanaście rodzin ze wsi udało się na emigrację do ZSRR (w tym czasie ludność białoruska opuszczała tereny Polski). W 2011 roku wioskę zamieszkiwało niecałe 300 osób.
Zobaczcie snycerskie dekoracje we wsi Trześcianka.
Kraina Otwartych Okiennic na Podlasiu – Puchły
Puchły najbardziej znane są z jednej z najpiękniejszych cerkwi na Podlasiu.
Z powstaniem parafii wiąże się ludowa legenda. W XVI wieku doszło tam do objawienia ikony Matki Boskiej Opiekuńczej. W miejscu, gdzie aktualnie stoi cerkiew, rosła sporych rozmiarów lipa, a pod nią mieszkał stary człowiek. Cierpiał on na obrzęki nóg, dlatego bardzo gorliwie modlił się o uzdrowienie. Pewnego razu, zobaczył ikonę Matki Bożej na wierzchołku lipy, i wkrótce po tym wyzdrowiał. Stąd też pochodzi nazwa wioski – w lokalnej gwarze na obrzęknięte nogi mówiono opuchli.
Kraina Otwartych Okiennic – Soce
Pierwsze informacje o wiosce pochodzą z 1560 roku. Wieś, podobnie jak inne miejscowości, została zbudowana jako “szeregówka“. Wieś zbudowana jest z dwóch równoległych ulic. Domy po jednej stronie drogi ustawiono tyłem do drogi, a po drugiej stronie – przodem do drogi. Jest to związane z umieszczeniem spiżarni po północnej stronie domu. Wioska rozdzielona jest na pół małą rzeczka – Rudnią. Każda z dwóch części wsi nosi swoją nazwę – są to odpowiednio Mokrany i Suchlany.
Pierwsi mieszkańcy zauważyli problem z wodą – woda na tym terenie ledwo sączyła się z ziemi. Stąd też pochodzi nazwa miejscowości – “soce eta wada iz ziemii, ino soce“.
Na każdym wjeździe do wioski stoją kamienne krzyże wotywne (wotywny – “religijny dar składany w określonej intencji lub jako dowód wdzięczności“) – wszystkie pochodzą z 1895 roku. Legenda głosi, że pod koniec XIX wieku w wiosce pojawiła się epidemia, która spowodowała śmierć wielu osób. Pewnego dnia jeden z mieszkańców usłyszał we śnie wezwanie, by wraz z innymi mężczyznami postawić na czterech krańcach wsi kamienne krzyże, które miały zostać połączone przez kobiety uprzędzoną nicią. Po wykonaniu polecenia, epidemia nagle ustała. Na początku XX wieku wybudowano w wiosce kapliczkę p.w. św. Proroka Eliasza (należy ona do parafii w Puchłach).
Podobnie jak w miejscowości Trześcianka, w 1915 roku doszło do bieżeństwa czyli masowego przesiedlenia mieszkańców w głąb Rosji. Zaczęli oni powracać dopiero w 1919 roku.
Aktualnie wioskę zamieszkuje około 100 mieszkańców. Są to tzw. Tutejsi czyli Rusini podlascy – wyznają prawosławie i posługują się ukraińską gwarą podlaską.
W wiosce większość domów posiada charakterystyczne, snycerskie zdobienia. Zobaczcie zdjęcia:
Kraina Otwartych Okiennic – inna wieś, którą warto zobaczyć – Ciełuszki
Wioska Ciełuszki nie jest oficjalnie zaliczana do Krainy Otwartych Okiennic, jednak warto do niej podjechać po drodze z Puchł. Wioska pełna jest pięknych domów, a tamtejsze snycerskie ozdoby zrobiły na mnie największe wrażenie. Jak dla mnie Ciełuszki powinny być zaliczane do Krainy Otwartych Okiennic.
Nazwa wioski pochodzi od czczonego kiedyś w Ciełuszkach… pogańskiego cielca. Było to w czasach, zanim do wsi trafiło chrześcijaństwo. Kult cielca skończył się wraz z powstaniem prawosławnej cerkwi w pobliskich Puchłach.
Z miejscowością związana jest tragiczna historia z okresu II wojny światowej. W 1944 roku hitlerowcy (w odwecie za śmierć kilku swoich żołnierzy), złapali paru mieszkańców Ciełuszek i spalili ich żywcem w stodole.
Podobnie jak w Krainie Otwartych Okiennic, we wsi mieszkają prawosławni Białorusini, tzw. Tutejsi.
Podlasie – Kraina Otwartych Okiennic – gdzie warto nocować?
Jeżeli poszukujcie spokojnego noclegu, z dala od tzw. “cywilizacji”, to polecam Wam nocowanie w Socach lub w Trześciance. Poniżej umieszczam bezpośredni linki do każdego miejsca.
Soce – Siedlisko Soce, Agroturystyka TaMarka, Agroturystyka Ecosoce
Trześcianka – Zielony Zakątek, Anastazja, Siedlisko Swojskie Klimaty, Pokoje Trześcianka
Co jeszcze warto zobaczyć na Podlasiu?
Mam nadzieję, że wpis “Podlasie – Kraina Otwartych Okiennic – co warto zobaczyć?” zainspirował Was do podróży na wschód Polski. Zapraszam Was również do moich kolejnych wpisów z Podlasia – Najpiękniejsze cerkwie Podlasia oraz Podlasie – tatarskie meczety w Kruszynianach i Bohonikach.
Spodobał Wam się mój wpis “Kraina Otwartych Okiennic – co warto zobaczyć?”? Szukacie kolejnych inspiracji do podróży?
- Zajrzyjcie na mojego Facebook’a i Instagrama, gdzie na bieżąco zamieszczam relacje z podróży.
- Inspiracje do kolejnych wyjazdów znajdziecie w innych moich wpisach.
- Różne medyczne zagadnienia, które ułatwią przygotowanie do wyjazdu, a także farmaceutyczne ciekawostki znajdziecie w zakładce “medycyna podróży“.
Po prostu bajka. Fajnie, że mamy w Polsce jeszcze takie klimatyczne miejsca. Oby Kraina Otwartych Okiennic pozostała “dziewicza” jak najdłużej:)
Podlasie jest bardzo klimatyczne, wbrew pozorom nie było tam aż tak wielu turystów (poza Kruszynianami), więc miejmy nadzieję, że wszystko pozostanie bez większych zmian. 🙂
Jak mi się tam podoba! Te koronkowe zdobienia są przurocze, tak jak i nazwy tych wiosek. Widzę, że i Podlasie dotknęły przesiedlenia, choć ich tło i historia jest zupełnie inna niż tych w Bieszczadach. Dobrze, że postanowiono zadbać o konserwację lokalnej architektury, niech następne pokolenia mają szansę podziwiać te cuda!
Niestety, polskie tereny sporo wycierpiały w wyniku działań wojennych. Dobrze, że teraz możemy żyć we względnym spokoju.
żyliśmy