Europa,  Polska,  Śląsk

Ruiny pałacu w Sławikowie

Pod koniec grudnia 2020 roku skontaktowałam się z Fundacją Gniazdo, która działa na rzecz ochrony, promocji i renowacji zabytków (w tym przede wszystkim pałacu w Sławikowie) w Gminie Rudnik. Bardzo chciałam zobaczyć pałac z bliższej perspektywy niż tylko zza płotu, ponieważ podczas czerwcowej wycieczki do Sławikowa nie udało mi się wejść na dziedziniec. Ostatecznie okazało się, że pan Grzegorz z Fundacji oprowadził nas nie tylko po dziedzińcu, ale także po ruinach, i opowiedział kilka najnowszych historii dotyczących pałacu. Dzięki Fundacji, mogłam obejrzeć ruiny pałacu w Sławikowie od środka!

Zajrzyjcie do moich innych wpisów o Śląsku:

Lokalizacja pałacu

Zwiedzanie pałacu w Sławikowie

Dziedziniec koło pałacu można zwiedzać w każdą niedzielę od maja do września w godzinach 12.0017.00.

Praca Fundacji na rzecz ruin pałacu w Sławikowie

Od 2019 roku członkowie fundacji sami zajmują się odgruzowywaniem pałacu. Usunięto już 15 ton gruzu! Wolontariusze spotykają się raz w tygodniu i pracują nad kolejnymi pomieszczeniami. W lipcu i sierpniu wykarczowano drzewa i krzewy z terenu pałacu. Gmina ubiega się o dofinansowanie na remont pałacu z UE. Pełna kwota odrestaurowania została oszacowana aż na 18 mln €! W przypadku remontu, w pierwszej kolejności zostanie odbudowana wieża wraz z oranżerią.

Zaczęliśmy spacer po ruinach pod czujnym okiem pana Grzegorza. Z oranżerii przeszliśmy do piwnic, które zostały już częściowo oczyszczone z gruzu. Wyjątkowo dobrze zachowała się marmurowa wanna! Zobaczyliśmy także piec centralnego ogrzewania, który zapewniał powietrzne ogrzewanie podłogowe. Niestety, jest są to jedne z nielicznych, dobrze zachowanych elementów pałacu. Ciągle zdarzają się akty wandalizmu. Pan Grzegorz opowiadał o sytuacjach, w których wolontariusze zamiast zajmować się odgruzowywaniem następnych pomieszczeń, to próbują naprawić kolejne szkody spowodowane przez wandali (np. naprawiają zepsute ogrodzenia). Na ścianach pałacu znajdują się liczne graffiti. Wiele pomieszczeń skrywa w sobie tajemnice, możemy tylko zgadywać, co się w nich znajdowało. Jednym z takich miejsc na terenie pałacu była prawdopodobnie kaplica. Niestety, nie zostały odnalezione zdjęcia z wnętrza pomieszczeń pałacu, a potomkini ostatnich właścicieli mieszka za granicą i nie chce już zajmować się tym tematem.

Na ten moment najbezpieczniej jest chodzić tylko po parterze lub piwnicy. Na piętrze znajduje się dużo gruzu oraz zawalone sklepienia. Ponadto, rośnie tam dużo drzew, które wciąż nie zostają usunięte, ponieważ swoimi korzeniami podtrzymują stropy pałacu.

Ciekawostka – teren wokół pałacu był położony dużo niżej, niedaleko był staw, w którym ze względu na niższą temperaturę trzymano mięso i kiszoną kapustę. W budynkach obok był także browar i gorzelnia.

Pałac w Sławikowie – historia

Pierwsza wzmianka o Sławikowie pochodzi z 1223 roku. Na terenie Sławikowa znajdowały się dobra rycerskie, dlatego obecność wieży obronnej na terenie pałacu może nie być przypadkowa – sam pałac znajduje się na wzgórzu, a z wysokiej wieży rozciąga się widok nawet na odległe miejscowości. Niestety, nie jest znana dokładna data powstania pałacu. Początkowo szacowano budowę rezydencji na drugą połowę XIX wieku. Teraz jednak wiadomo, że w latach 80. XVIII wieku wybudowano najstarszą część pałacu – czyli środkową część budynku. Rezydencja początkowo należała do rodziny von Lautensac, którzy odkupili dobra w Sławikowie od spadkobierców barona von Trach.

Następnie w latach 1795-1831 należała do rodziny Eichendorffów z Łubowic. Rodzina Eichendorffów miała poważne problemy finansowe, dlatego ostatecznie pałac w Sławikowie został sprzedany.

Od 1831 roku rezydencja była w posiadaniu rodziny Eikstedtów – wykupił ją baron Ernest za 62 tys. talarów. W latach 1856-1865 pałac przebudował Ernest von Eikstedt. Niestety, w 1865 rok baron Ernest zmarł, a pałac w Sławikowie dokończa budować jego brat – zlecił on także wybudowanie neogotyckiego mauzoleum rodzinnego w parku przypałacowym. Cały pałac został wybudowany w stylu eklektycznym z akcentami neoklasycystycznymi. Po śmierci barona Ernesta pałac przeszedł w ręce Ernesta Fryderyka Juniora, a następnie wnuka Guido (Gwidon) (1877-1924) i prawnuka Rudolfa Karla (1906-?).

Do 1945 roku pałac należał do rodziny Eikstedt. Pod koniec II wojny światowej na terenie pałacu stacjonowali żołnierze Wehrmachtu, którzy bronili się przed rosyjskimi atakami. Co może być zaskakujące, pałac został mniej uszkodzony w czasie II wojny światowej niż później, w czasach PRL-u.

Pałac w Sławikowie niszczeje od 1945 roku. W latach 50. był plan przekształcenia pałacu na szkołę i żłobek, ale władze się nie zgodziły i ostatecznie pałac służył za skład zboża i spichlerz. Miedzianego dachu nie ma już od lat 50/60. XX wieku – został rozebrany i wywieziony, podobno do Katowic.

W latach 70. XX wieku, mieszkańcy wycięli kraty z okien pałacu i sprzedali je na złom, dzięki czemu ich dzieci mogły pojechać na wycieczkę do Warszawy.

Po 1989 roku pałac należał do Agencji Nieruchomości Rolnych, która następnie w 1999 roku sprzedała go prywatnym inwestorom. Prywatni inwestorzy niestety nie odnowili pałacu, a jedynie wywieźli marmurowe elementy i ozdoby. W 2006 roku inwestorzy sprzedali rezydencję gminie Rudnik.

W 2010 roku doszło do poważnego uszkodzenia pałacu – w zachodniej części budynku runęła ściana. Rok później pałac został wystawiony na licytację przez wójta gminy, ale nie udało się znaleźć nabywcy. Aktualnie pałac należy do gminy Rudnik, która zabezpiecza ruiny i udostępnia je dla turystów. Teren objęty jest ochroną konserwatorską.

Architektura pałacu w Sławikowie

Pałac wybudowano w stylu eklektycznym (czyli w stylu łączącym „w sposób swobodny, często niezgodnych ze sobą, elementów wybranych z różnych stylów architektonicznych”). Murowany z cegły budynek został wzniesiony na planie wydłużonego prostokąta. Początkowo posiadał tylko jedno piętro, ale ostatecznie powstały trzy kondygnacje wraz z piwnicą. Charakterystyczne dla rezydencji są czworoboczne wieże. Do budynku dobudowano oranżerię w formie galerii arkadowej.

Legendy dotyczące pałacu w Sławikowie

  • Eichendorff przegrał pałac w karty na rzecz Eikstedta.
  • Oficjalnie pałac miał 99 komnat (właściciele mieli płacić niższy podatek), choć mieszkańcy plotkowali o 100 komnatach.
  • Mieszkańcy Sławikowa wierzyli, że w pałacu mieszkają maszkary czyli ludzkie potwory, a ich zobaczenie przynosi pecha – stąd też mieszkańcy bali się spacerować blisko pałacu, aby nie zobaczyć przez okno maszkar i nie ściągnąć na siebie nieszczęścia.
  • Joseph von Eichendorff (mieszkający w Łubowicach) przyjaźnił się z hrabią ze Sławikowa. Joseph chciał się przekonać, czy w pałacu naprawdę są duchy. W tym celu obserwowali w nocy duże, żelazne drzwi na pierwszym piętrze. Tajemnicze drzwi czasami uchylały się same, żeby wpuścić ducha kobiety. I tak było tym razem – po pewnym czasie mężczyźni dostrzegli zjawę. W tym samym momencie, niczego nieświadomy służący pobiegł za duchem kobiety, by oświetlić jej drogę. W pewnym momencie mężczyźni usłyszeli krzyk służącego, a jego świeca zgasła. Poszli szybko po drugi świecznik i wrócili na górę – ku ich przerażeniu, dostrzegli martwe ciało służącego, a tajemnicze drzwi były zamknięte.
  • W 1241 roku ziemie w Sławikowie najechali Mongołowie. Podpalono całą wieś wraz z kościołem św. Jerzego. Dzwon kościelny bił do samego końca czyli do zawalenia się wieży kościoła. Po uderzeniu w ziemię, dzwon pękł na pół. Bicie dzwonu ostrzegło mieszkańców Raciborza przed mongolskim atakiem.

Moje wrażenia po zwiedzaniu pałacu w Sławikowie

W pałacu jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Jestem pełna podziwu dla wolontariuszy, którzy w każdy weekend, po swojej pracy, wspólnymi siłami ratują zabytek. Jeżeli także chcecie dołożyć swoją cegiełkę w ratowaniu pałacu, to możecie pieniężnie wesprzeć pracę Fundacji. Chciałabym bardzo podziękować Fundacji za poświęcony czas i możliwość zwiedzenia pałacu.

Dodatkowe źródła:    

Spodobał Wam się mój wpis? Szukacie kolejnych inspiracji do podróży?

  • Zajrzyjcie na mojego Facebook’a i Instagrama, gdzie na bieżąco zamieszczam relacje z podróży.
  • Inspiracje do kolejnych wyjazdów znajdziecie w moich innych wpisach, podzielonych na odpowiednie kategorie – Polska, Europa, Afryka lub Azja.
  • Różne medyczne zagadnienia, które ułatwią przygotowanie do wyjazdu, a także farmaceutyczne ciekawostki znajdziecie w zakładce “medycyna podróży“.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Podoba się? To podziel się z innymi.
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ewelina z bloga W poszukiwaniu
19 lutego 2021 07:46

Ja również jestem pełna podziwu dla wolontariuszy! Cieszę się, że nie tracą wiary- moim zdaniem, przede wszystkim dzięki temu im się udaje zrobić coraz więcej, mają chęci do działania. Nie byłam jeszcze w Sławkowie, ale wpiszę go na swoją podróżniczą listę po Polsce

Dziękuję bardzo 🙂

Karolina z Rudeiczarne.pl
23 lutego 2021 10:17

Serce pęka jak widzi się coś tak pięknego popadającego w ruinę, ale też na widok aktów wandalizmu, które nie powinny mieć miejsca… Ale ogromny podziw i szacunek dla wolotariuszy za ogrom ich pracy na rzecz przywrócenia temu miejscu dawnej świetności!

2
0
Would love your thoughts, please comment.x